Logo
Kupno auta oczami kobiety – jak różni się podejście do wyboru samochodu?

Kupno auta oczami kobiety – jak różni się podejście do wyboru samochodu?

Udostępnij

Newsletter

Bądź na bieżąco z motoryzacją

  • Artykuły pisane przez ekspertów

  • Nowe samochody i promocje

  • Nowości na naszej platformie

Stereotyp „baba za kierownicą” odchodzi do lamusa, a najnowsze badania pokazują, że to kobiety są często bardziej świadomymi i odpowiedzialnymi nabywcami niż mężczyźni. Koniec z mitami o „czerwonym kolorze” jako głównym kryterium. Panie zwracają uwagę na bezpieczeństwo, ergonomię i… brak protekcjonalnego traktowania w salonie. Zobacz, jak płeć wpływa na decyzje motoryzacyjne i dlaczego producenci aut powinni zacząć uważniej słuchać kobiet.

Bezpieczeństwo ponad mocą silnika (ale bez przesady z tą powolnością)

Zapomnij o starych dowcipach! Kiedy kobieta szuka samochodu, jej lista priorytetów wygląda zupełnie inaczej niż u przeciętnego fana motoryzacji. Jak wynika z raportu „Za kółkiem chińskiego auta”, aż 40% kobiet stawia bezpieczeństwo na pierwszym miejscu – dla porównania, robi to tylko 31% mężczyzn.

​To nie jest przypadek. Kobiety statystycznie rzadziej powodują wypadki (zaledwie 23,7% wszystkich zdarzeń drogowych w Polsce to ich wina), ale częściej myślą o konsekwencjach. Dlatego, zamiast pytać „ile to ma do setki?”, współczesna klientka zapyta o systemy wspomagania hamowania, liczbę poduszek powietrznych czy widoczność zza kierownicy.

​Co ciekawe, mit o tym, że kobiety szukają tylko małych, miejskich autek (bo łatwiej zaparkować), został brutalnie zweryfikowany przez rynek. Panie coraz częściej wybierają SUV-y i crossovery. Powód? Wysoka pozycja za kierownicą. Daje ona poczucie kontroli, lepszą widoczność i większe bezpieczeństwo – a to jest udogodnienie, za które kobiety chętnie dopłacą.

Detale, które robią różnicę 

Diabeł tkwi w szczegółach i nie chodzi o lusterko w osłonie przeciwsłonecznej! Kiedy mężczyzna zachwyca się momentem obrotowym, kobieta sprawdza, czy auto jest… życiowe. Ergonomia to słowo klucz!

  • Wygoda wsiadania: nikt nie chce gimnastykować się przy wchodzeniu do niskiego sportowego wozu w spódnicy.
  • Intuicyjność: kokpit ma być czytelny, a nie przypominać panel sterowania promu kosmicznego.
  • Przestrzeń: schowki czy uchwyty na kubki – to nie są fanaberie, to codzienna logistyka.

Od Redakcji:
Pamiętamy rozmowę ze znajomą, która odrzuciła świetnie wycenionego sedana tylko dlatego, że bagażnik miał wysoki próg załadunku. „Spróbuj tam wrzucić wózek jedną ręką, trzymając zakupy w drugiej” – powiedziała. I wiecie co? Miała absolutną rację. Mężczyźni często kupują auto dla wrażeń, kobiety – dla ułatwienia sobie życia.

„Pink Tax” w salonie samochodowym? Niestety, to wciąż się zdarza

Tutaj robi się mniej przyjemnie. Mamy 2025 rok, a kobiety wciąż bywają traktowane w salonach samochodowych jak klientki drugiej kategorii. I nie chodzi tylko o protekcjonalne „kochanie” czy tłumaczenie, gdzie są przeciwmgielne. Chodzi o pieniądze.

Co to jest ten cały „Pink Tax”?

To niewidzialna marża doliczana do produktów i usług dedykowanych kobietom – od maszynek do golenia, przez wizyty u fryzjera, aż po… ceny samochodów. Mechanizm jest prosty: te same (lub niemal identyczne) produkty w wersji „dla niej” są droższe niż te „dla niego”, bazując na stereotypie, że kobiety są mniej wrażliwe na cenę lub zapłacą więcej za dopasowanie do ich potrzeb.

Badanie przeprowadzone przez „The Guardian” (choć jego korzenie sięgają lat wcześniejszych, mechanizm wciąż bywa aktualny) wykazało szokującą dysproporcję: kobietom oferowano te same modele aut drożej niż mężczyznom, a sprzedawcy byli znacznie mniej skłonni do dawania im rabatów. Aż 43% kobiet przyznało, że czuło się traktowane protekcjonalnie przez sprzedawców, co sprawia, że ponad połowa z nich nie chce iść do salonu sama.

​To błędna strategia, bo współczesna kobieta jest doskonale przygotowana. Ponad 63% pań deklaruje, że samodzielnie zajmuje się wszystkimi procesami związanymi z autem – od wyboru, przez ubezpieczenie, leasing, aż po serwis. Traktowanie ich z góry to najprostsza droga do utraty klienta.

Wielkopolanki o autach: głos z ulic Poznania i Leszna

Teoria teorią, ale jak to wygląda w praktyce? Zapytaliśmy kilka kobiet z Wielkopolski – dynamicznych, świadomych swoich potrzeb i w różnym wieku (30-50 lat) – o to, co tak naprawdę decyduje, gdy stają przed wyborem auta. Ich odpowiedzi potwierdzają jedno: czasy „ładnego koloru” dawno minęły.

Kryterium

Bohaterka

Wypowiedź

Biuro i plac zabaw

Magda (34 l.) Menedżerka, Poznań

Dla mnie auto to drugie biuro, a po 16:00 – taksówka dla dzieciaków. Nie interesuje mnie, ile ma koni, o ile ruszy sprawnie spod świateł. Liczy się to, czy mam gdzie odłożyć kubek z kawą, żeby się nie wywrócił na zakręcie, i czy system multimedialny połączy się z moim telefonem w sekundę, a nie w pięć minut. No i bagażnik – musi zmieścić wózek, zakupy z marketu i rowerek biegowy, i to bez gry w tetris. Jak tego nie ma, to nawet nie wsiadam na jazdę próbną.

Poczucie bezpieczeństwa

Agnieszka (42 l.) Księgowa, Leszno

Kiedyś jeździłam małym kompaktem i czułam się na drodze niewidzialna. Teraz? Tylko SUV. Chcę siedzieć wyżej. To daje mi taki spokój, widzę, co się dzieje trzy auta przede mną. Nie muszę nikomu nic udowadniać prędkością, ale muszę czuć, że ja i moje dzieci jesteśmy bezpieczni. Jak wsiadam do auta i czuję się jak w czołgu – w pozytywnym sensie – to jest to.

Koniec z bylejakością

Karolina (29 l.) Handlowiec, Poznań

Dużo jeżdżę po regionie. I powiem wprost: wygląd ma znaczenie, ale nie chodzi o kolor lakieru, tylko o jakość w środku. Jak dotykam kierownicy albo plastików i czuję, że to tania chińszczyzna, to od razu skreślam model. Spędzam tu pół dnia, więc fotel musi być wygodny jak ten w salonie, a nie jak taboret. I nie znoszę, jak sprzedawca próbuje mi wcisnąć auto, mówiąc: „Będzie pani zadowolona, bo mało pali”. Przecież ja wiem ile pali, sprawdź mi lepiej, czy ma asystenta martwego pola, bo to mi ratuje życie na S5.

Wolność i zwinność

Ewa (38 l.) Nauczycielka jogi, okolice Kórnika

Auto to mój azyl. Nie wożę dzieci ani towaru, wożę matę do jogi i siebie. Szukam auta, które czuje drogę i daje mi frajdę, kiedy jadę na warsztaty za miasto. Nie chcę wielkiego czołgu, którym trudno zaparkować w centrum Poznania. Musi być zwinne, mieć świetne audio (bo głośna muzyka to mój reset po pracy) i panoramiczny dach, żeby widzieć niebo, a nie tylko podsufitkę. To ma być moja mała strefa zen na czterech kołach, a nie tylko środek transportu.

Głos ekspertki: Aldona Marciniak

Nasze rozmówczynie wtórują temu, co od lat powtarzają kobiety profesjonalnie związane z motoryzacją. Aldona Marciniak, znana dziennikarka motoryzacyjna, która na co dzień testuje najnowsze modele, w jednym z wywiadów doskonale podsumowała swoje motoryzacyjne marzenie. W jej idealnym garażu na pewno będzie „jakiś potwór”, pick-up, 911-stka, klasyka, oraz BMW ze względu na stylistykę prowadzenia…jeśli chodzi o Mercedesy, Aldona jest zdania, że to świetne auto do prowadzenia wolno! 

Te głosy pokazują jasno: współczesna kobieta to klient wymagający, pragmatyczny, ale też szukający emocji – tych związanych z komfortem, bezpieczeństwem i poczuciem, że auto zostało zaprojektowane z myślą o niej, a nie tylko o parametrach w tabelce Excela.

Ciekawostki i fakty: kobiety za kółkiem w liczbach

  • Kto tu rządzi? Kobiety stanowią już 40% wszystkich kierowców w Polsce.
  • Stereotypy vs rzeczywistość: aż 27% kobiet wciąż spotyka się z krzywdzącymi uwagami typu „baba za kierownicą”, mimo że statystyki policyjne jasno pokazują: to mężczyźni powodują 8 razy więcej wypadków śmiertelnych.
  • Wierność marce: kobiety są bardziej pragmatyczne i… mniej lojalne wobec znaczków na masce. Jeśli inna marka zaoferuje lepszą funkcjonalność i bezpieczeństwo, panie zmienią ją szybciej niż panowie, którzy często kierują się sentymentem lub prestiżem.

Automarket – tutaj liczy się Twoja wygoda, a nie płeć

Zmiana samochodu nie musi oznaczać walki ze stereotypami u lokalnego handlarza. Platformy takie jak Automarket zmieniają reguły gry. Tutaj cena jest transparentna, oferta jasna, a proces zakupu można przeprowadzić online, bez konieczności wysłuchiwania „dobrych rad” od sprzedawcy w krawacie.

Szukasz bezpiecznego SUV-a z automatem? A może zwinnego auta do miasta, w którym wszystko masz pod ręką? Na Automarket filtrujesz oferty według swoich potrzeb – bezpieczeństwa, wyposażenia czy budżetu – a nie według tego, co sprzedawca uzna za odpowiednie dla kobiety. Sprawdź sam(a) i przekonaj się, że kupno auta może być tak proste, jak zakupy online – bez stresu, bez naciągania i na równych zasadach.

OFERTA AUTOMARKETU

Samochody w atrakcyjnym finansowaniu

Nowe i używane auta w leasingu, wynajmie długoterminowym lub zakupie za gotówkę dla firm i osób prywatnych

Wpis powstał:

17 grudnia 2025