Zamknij
Zamknij

Newsletter

Logo

Bądź na bieżąco z motoryzacją

Zdobądź najważniejsze informacje o rynku motoryzacyjnym

Jaka nawigacja samochodowa na telefon? Porównanie najlepszych aplikacji GPS na smartfona

Newsletter

Bądź na bieżąco z motoryzacją

Zapisuję się

Jaka powinna być idealna nawigacja samochodowa? Zapytani o to kierowcy odpowiadają: dokładna, płynnie działająca, intuicyjna, informująca o utrudnieniach na drodze, z możliwością zapisania map offline. Dodają, że jeśli jest naprawdę dobra, są skłonni za nią zapłacić. Ale czy doskonała nawigacja na telefon istnieje? Sprawdź jakie zalety i wady mają najpopularniejsze aplikacje GPS.

Jeszcze kilkanaście lat temu nawigacja była kojarzona ze specjalnym urządzeniem i drogimi aktualizacjami map. Jednak w czasach, gdy miesięczny pakiet kilkudziesięciu gigabajtów internetu mobilnego kosztuje mniej niż pizza z dowozem, taka zmiana wydaje się naturalna. Dlatego obecnie synonimem nawigacji samochodowej stały się aplikacje GPS na smartfony. W dodatku w sklepach Google Play (Android), App Store (iOS) czy AppGallery (Huawei) liczba aplikacji ułatwiających podróżowanie jest naprawdę imponująca. Dzięki temu, każdy, w zależności od swoich potrzeb (czy jest kierowcą zawodowym i nawigacja jest dla niego narzędziem pracy, czy kierowcą „niedzielnym”), znajdzie dla siebie produkt idealny. Musi tylko na niego trafić. Podpowiadamy więc, czego szukać.

Najpopularniejsza nawigacja na telefon: Google Maps

Według raportu przygotowanego przez firmę International Data Corporation z 2023 roku, najlepiej sprzedającą się marką telefonów jest Samsung, który w swoim systemie operacyjnym Android ma domyślnie zainstalowaną aplikację Google Maps. Nawigację tę znajdziemy zresztą w każdym smartfonie z Androidem. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że jest to najpopularniejsza nawigacja na świecie. Główne zalety aplikacji Google Maps to:

  • dokładne, często aktualizowane mapy uwzględniające remonty, czasowe zamknięcia ulic itp., ale też np. maksymalną prędkość na danym odcinku drogi,
  • analiza natężenia ruchu – pozwala zaplanować trasę w taki sposób, aby ominąć korki oraz modyfikuje ją w czasie rzeczywistym (w trybie online), jeśli korek utworzy się już po rozpoczęciu podróży,
  • ostrzeżenia o fotoradarach czy kontroli policji (funkcja dostępna w Polsce, może być  wyłączona w krajach, gdzie jest to nielegalne),
  • informacje o odcinkach płatnych oraz promach, a także możliwość zaplanowania trasy z pominięciem ich,
  • dużo punktów POI,
  • możliwość udostępnienia lokalizacji innym użytkownikom,
  • tryb ciemny, który nie tylko uruchamia się po zmierzchu, aby zminimalizować kontrast między świecącym ekranem a otoczeniem, ale może być włączony domyślnie cały czas,
  • opcja zaplanowania trasy na stronie internetowej w komputerze i przesłania jej na telefon, także planowanie na określoną datę i godzinę,
  • możliwość pobrania map i korzystania z nich w trybie offline,
  • polska wersja językowa,
  • aplikacja jest darmowa,
  • działa z systemem Android oraz iOS.

Czy Google Maps ma wady?

Ma, a jedną z najpoważniejszych jest to, że zmiany są nanoszone po zgłoszeniach społeczności. Ich weryfikacja czasami pozostawia wiele do życzenia, a efekt jest taki, że nawigacja prowadzi do miejsc, które nie istnieją. Albo nie znajduje miejsca, do którego chcemy dotrzeć. Przy okazji warto wspomnieć, że wskazywana jako zaleta duża liczba punktów POI, może zaburzać czytelność mapy. Zdaniem niektórych użytkowników, aplikacja Google Maps jest przeładowana informacjami i funkcjami.

Jeszcze jeden minus należy się Google Maps za politykę prywatności i gromadzenie informacji. Nawigacja śledzi i zapisuje, jakimi trasami poruszamy się i jakie punkty odwiedzamy po drodze. Domyślnie ta funkcja jest włączona. Można ją wyłączyć w ustawieniach konta.

Polska konkurencja dla Google Maps: Yanosik

Oprócz zewnętrznych urządzeń, które pełnią funkcję antyradarów, Yanosik ma w swojej ofercie także nawigację GPS na smartfony. W niej także dostępne są ostrzeżenia przed kontrolami prędkości, inspekcjami drogowymi czy informacje o wypadkach. Jest to jedna z najpopularniejszych nawigacji w Polsce. Baza użytkowników, którzy na bieżąco wprowadzają dane, np. o lokalizacji patroli policji czy fotoradarów, liczy ponad 1,5 mln kierowców miesięcznie. To przekłada się na dokładność informacji.

Yanosika doceniają kierowcy aut elektrycznych. Znajdziemy w nim bowiem informacje o lokalizacjach ładowarek. Aplikacja jest dostępna na telefony z systemem Android, iOS oraz HarmonyOS.

Aplikacja Yanosik jest darmowa pod warunkiem, że nie przeszkadzają nam reklamy głosowe. Trzeba także zauważyć, że poza granicami Polski funkcje Yanosika są mocno okrojone. Ponieważ ostrzeżenia o policji czy wypadkach na drodze są przesyłane przez użytkowników, siłą rzeczy im jest ich mniej, tym informacje mogą być mniej dokładne. Yanosik za granicą to więc mapa i… radio. Ponadto przed wjazdem do niektórych krajów warto sprawdzić lokalne przepisy, czy korzystanie z aplikacji z funkcją antyradaru i ostrzegania o kontrolach prędkości nie skończy się mandatem. Tak jest np. w Niemczech.

Nawigacja samochodowa w iPhone: Mapy Apple

Mapy Apple były odpowiedzią giganta z Cupertino na Google Maps preinstalowane w telefonach z Androidem. Początkowo były ich brzydszą i biedniejszą w funkcje siostrą, ale po gruntownym przeprojektowaniu aplikacji i licznych aktualizacjach, stały się bogatym w funkcje narzędziem. W pierwszej połowie 2023 r. Apple udostępniło m.in. nowe mapy dla Polski, Austrii, Chorwacji i kilku innych europejskich krajów. Po tych zmianach zalety Map Apple to m.in.:

  • możliwość zaznaczania patrolu policji oraz utrudnień na drodze,
  • lepsze wskazówki dotyczące płynnego poruszania się, jak zmiana pasa, informacje o skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną itp.,
  • ułatwienia dla kierowców aut elektrycznych – aplikacja analizuje m.in. wzniesienia na trasie, aby łatwiej było oszacować, kiedy zrobić postój na ładowanie,
  • funkcja znajdywania zaparkowanego samochodu,
  • udostępnianie szacowanego czasu przybycia,
  • opcja zaznaczenia, aby przy planowaniu trasy unikać dróg płatnych oraz autostrad,
  • opcja widoku 3D,
  • aplikację można obsługiwać głosowo (Siri),
  • możliwość dodania ulubionych punktów (np. dom, praca, przedszkole),
  • możliwość zaplanowania trasy na dowolną datę i godzinę, także na komputerze i przesłanie na telefon,
  • Mapy Apple nie wymagają logowania i domyślnie nie gromadzą danych o użytkowniku,
  • aplikacja jest darmowa.

Przy ostatnim punkcie należy dopisać „ale…” i jako pierwszy jej minus wspomnieć o tym, że jest darmowa tylko dla posiadaczy smartfonów marki Apple. Nie jest bowiem dostępna na Androida ani inne systemy operacyjne. Kolejny minus – dopiero wersja na iOS 17 ma posiadać funkcję zapisywania map offline. A więc coś, co od lat jest standardem u konkurencji, Apple wprowadziło dopiero w 2023 r. I jeszcze jeden drobiazg, który razi – jakość komunikatów w języku polskim. Lektor brzmi metalicznie i „kanciasto”, nie słucha się go z przyjemnością.

Petal, czyli mapy od Huawei dla Huawei

Aplikacje i usługi Google od kilku lat nie działają w telefonach marki Huawei. Zamiast tego chiński producent smartfonów stworzył własny sklep z aplikacjami – AppGallery. Można w nim znaleźć Mapy Petal. Ich zalety to:

  • intuicyjny interfejs,
  • kilka propozycji trasy: najkrótsza i najszybsza, a także alternatywy, np. z najmniejszą liczbą sygnalizacji drogowych,
  • podgląd natężenia ruchu,
  • opcja wyznaczenia trasy z pominięciem płatnych odcinków autostrad, autostrad w ogóle oraz promów,
  • możliwość używania map w trybie offline,
  • aplikacja jest darmowa.

Mapy Petal nie współpracują z systemami Android Auto i Apple CarPlay (aplikacje mobilne na komputerach pokładowych w samochodach. Można je spotkać w wybranych modelach autach poleasingowych dostępnych w Automarket). Dodatkowo, nie są one dedykowane telefonom z Androidem oraz iOS. Jeśli więc mamy telefon inny niż Huawei, mapy mogą nie działać poprawnie. Kolejny minus to słaba polska wersja językowa.

Jeszcze jedna nawigacja od Google: Waze

Chociaż Google Maps i Waze mają tego samego właściciela, diametralnie się różnią. Waze zdaje się być nawigacją dla pokolenia wychowanego na mediach społecznościowych: po włączeniu mapy można dostrzec ludziki, które symbolizują innych użytkowników aplikacji. Jej twórcy zachęcają, aby jeździć z włączoną aplikacją, nawet jeśli nie używa się jej do nawigacji. Dzięki temu zbierane są dane o natężeniu ruchu, wypadkach, patrolach policyjnych, zablokowanych drogach, czy warunkach pogodowych. Dane są na bieżąco analizowane i brane pod uwagę przy wyznaczaniu tras. Na mapie zaznaczone są korki, można z niej też odczytać prędkość poruszania się w nich. Z map można też korzystać offline, jednak wtedy dane nie są aktualizowane w czasie rzeczywistym.

Jeśli czas dojazdu nie satysfakcjonuje nas, a możemy odłożyć podróż na później – Waze pozwala na zaplanowanie podróży w innym czasie, gdy korków nie będzie. Zaletą Waze jest również możliwość dokonania opłat za autostrady z poziomu aplikacji. Dotyczy to nie tylko dróg w Polsce, ale w wielu krajach Europy. Warto przy okazji zaznaczyć, że Waze jest aplikacją popularną na całym świecie. W porównaniu do podobnych, lokalnych produktów współtworzonych przez społeczność, z szerokiego spektrum jego możliwości można cieszyć się nie tylko w Polsce. 

Społecznościowy charakter aplikacji ma pewien minus. Zgłoszenia wprowadzane przez użytkowników nie zawsze pokrywają się ze stanem faktycznym na drodze. Nie musi to być wynik złośliwości – po prostu auto po stłuczce mogło zostać sprzątnięte, „susząca” policja mogła odjechać, a ulica mogła zostać zamknięta miesiąc temu, ale nikt tego dotychczas nie zgłosił. Inna wada aplikacji: sami twórcy przyznają, że aplikacja nie obsługuje ciężarówek. Przeznaczona jest wyłącznie dla samochodów osobowych. I jeszcze jedno: aby z niej korzystać, trzeba być zalogowanym.

20 lat doświadczenia, czyli AutoMapa

AutoMapa debiutowała w 2003 r. Dwie dekady doświadczenia powinny przemawiać za tym, że jest to produkt dopracowany w każdym calu. Jej zalety to niewątpliwie czytelny, przyjazny interfejs, dokładne mapy i wyraźne informacje jak poruszać się po drodze. Na mapy naniesione są nawet małe, osiedlowe uliczki albo drogi leśne, co nie zawsze jest standardem. AutoMapa daje możliwość omijania płatnych dróg nie tylko w Polsce, ale też w Europie. Ciekawą opcją jest wybór nie tylko pomiędzy trasą najszybszą i najłatwiejszą, ale też między terenową, przełajową albo pieszą.

Aplikację można zintegrować z Android Auto i Car Play. Dodatkowo jest wyposażona w CB Radio – popularne szczególnie wśród zawodowych kierowców narzędzie do informowania się o zdarzeniach drogowych. AutoMapa posiada też specjalne funkcje dla aut ciężarowych i uprzywilejowanych. Po podaniu wysokości auta, wyznacza trasę w taki sposób, aby np. unikać niskich wiaduktów czy mostów o zbyt małej nośności.

I jeszcze jedna zaleta – AutoMapa może mówić głosem Krzysztofa Hołowczyca. Niestety, aby zapewnić sobie ten sentymentalny powrót do przeszłości, trzeba zapłacić. AutoMapa jest bowiem płatna. Roczna subskrypcja kosztuje 99 zł, miesięczna to wydatek rzędu 29 zł. Takie same ceny obowiązują w Google Play, App Store i AppGallery.

Czarny koń wśród nawigacji samochodowych? HERE Wego

Najpierw był Navteq, później kupiła go Nokia, a po kolejnych kilku latach i kilku zmianach nazw firma przeszła na własność HERE Technologies – amerykańsko-holenderskiego konsorcjum specjalizującego się w technologiach mapowania, danych lokalizacyjnych i innych usługach motoryzacyjnych. Z jej usług korzysta m.in. Garmin, Intel, Audi, BMW, Jaguar i inni potentaci rynku. HERE Wego – nawigacja od HERE Technologies – jest bezpłatna i dostępna na telefony z Androidem i iOS-em. Użytkownicy doceniają ją za prostotę i minimalizm (np. w porównaniu do Google Maps). Jednocześnie dostępne mapy są bardzo dokładne, a wyznaczane trasy najczęściej prowadzą prosto do celu bez nadkładania zbędnych kilometrów. Są informacje o utrudnieniach i korkach, czasie i odległości do celu, opóźnieniach w dotarciu do niego oraz płatnych drogach. Z pobranych wcześniej map można korzystać offline. Ale o ile z aplikacji można korzystać bez logowania się, o tyle do pobrania plików należy już założyć konto.

Wady? Popularna na całym świecie HERE Wego w Polsce ma na razie wąskie grono użytkowników. Niektóre funkcje są też niedostępne nad Wisłą, chociażby nie można przez aplikację zamówić taksówki. Są też braki w informacjach o komunikacji publicznej, mimo iż twórcy chwalą się, że ich produkt jest przeznaczony także dla osób korzystających z takiej formy transportu.


Wpis powstał: 2 października, 2023
  • Facebook