Newsletter
Bądź na bieżąco z motoryzacją
Artykuły pisane przez ekspertów
Nowe samochody i promocje
Nowości na naszej platformie
Gdy patrzymy na polskie ulice, może się wydawać, że samochody elektryczne jeszcze bardzo długo nie będą popularniejsze niż spalinowe. Elektromobilność jest jednak bez wątpienia najważniejszym trendem w motoryzacji. Co więcej, rewolucja jest prawdopodobnie zdecydowanie bliżej, niż sądzi większość społeczeństwa.
Czym jest elektromobilność?
Elektromobilność to wszystkie zagadnienia związane z wykorzystaniem pojazdów napędzanych na prąd. Obecnie pojęcie odnosi się głównie do samochodów elektrycznych, które:
- zasila energia z akumulatora (ang. battery electric vehicle, BEV);
- napędzane są przez prąd z ogniw paliwowych wykorzystujących wodór (ang. fuel cell electric vehicle, FCEV; na razie znacznie mniej popularne niż BEV).
Ważnym krokiem w rozwoju elektromobilności były też auta hybrydowe różnego typu. W tym zwłaszcza hybrydy typu Plug-in, w których podobnie jak w samochodach wyłącznie elektrycznych, akumulator można ładować z sieci.
Liczba samochodów elektrycznych stale rośnie
W 2021 roku na świecie sprzedano ponad 6,8 miliona nowych aut elektrycznych i hybrydowych, co stanowi 10,2% wszystkich pojazdów. W stosunku do roku 2020 roku oznacza to ponad dwukrotny wzrost udziału w rynku, który przewyższył praktycznie wszystkie wcześniejsze prognozy. W Unii Europejskiej udział ten wynosi natomiast aż 20%.
Sumarycznie najwięcej samochodów elektrycznych sprzedaje się w Chinach, Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Z kolei najwięcej pojazdów na 1000 mieszkańców jeździ obecnie w Norwegii (81), Islandii (36,8), Szwecji (20,6), Holandii (10,7) i Niemczech (8,5).
Dla porównania w Polsce elektryki to około 4,5% wszystkich sprzedawanych aut. Na 1000 mieszkańców kraju wypada zaś obecnie niemal dokładnie 1 taki samochód. Mimo to rynek aut elektrycznych również w Polsce rozwija się dynamicznie. W 2021 roku sprzedano 20 253, czyli o 93% więcej niż w roku ubiegłym.
Dlaczego auta elektryczne są przyszłością motoryzacji?
Szansa, że wspomniane trendy dotyczące rozwoju elektromobilności odwrócą się, są bardzo niewielkie. Wszystko wskazuje raczej na to, że liczba samochodów elektrycznych będzie rosnąć coraz szybciej i stopniowo będą one wypierać auta spalinowe. Pytanie brzmi więc raczej nie czy tak się stanie, lecz kiedy oraz jakie technologie będą w przyszłości dominujące (BEV czy FCEV).
Znaczne zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w skali globu jest niezbędne, żeby ograniczyć postępujące zmiany klimatu. Coraz większym problemem staje się również zanieczyszczenie powietrza i smog, w szczególności w dużych miastach. Ponadto prędzej czy później po prostu skończą się też zasoby ropy, które przy obecnym zużyciu szacuje się najczęściej na 50-60 lat.
Z powyższych względów coraz głośniej mówi się o zaprzestaniu produkcji klasycznych samochodów osobowych. W Unii Europejskiej koniec sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 roku jest praktycznie przesądzony. Więcej o tym przeczytasz w naszym innym artykule, dostępnym tutaj. Szczegóły propozycji będą jeszcze wprawdzie przedmiotem sporu wśród państw członkowskich co najmniej do końca 2022 roku, ale rozwiązanie zostało już przegłosowane przez Parlament Europejski i zatwierdzone przez ministrów środowiska wszystkich 27 krajów UE.
Co ciekawe, wielu producentów chce przestawić się na auta elektryczne jeszcze szybciej, przynajmniej jeśli chodzi o rynek UE. Rezygnację ze sprzedaży samochodów spalinowych w Europie od 2030 roku zapowiedziały już takie marki jak choćby Volvo, BMW, Mercedes, i Renault i Peugeot oraz Ford czy Lexus. Jeszcze szybciej przejście na pojazdy zeroemisyjne planuje Opel (od 2028), Fiat (od 2027) i Audi (od 2026).
Obecne i przyszłe korzyści dla użytkowników samochodów elektrycznych
Jazda autami elektrycznymi już dziś daje kierowcom liczne korzyści, a z czasem będzie ich coraz więcej. Użytkowanie elektryka to między innymi:
- Wygodniejsze i tańsze poruszanie się po mieście.
Przywileje tego typu obejmują możliwość jazdy po buspasach, darmowe parkowanie oraz bezproblemowy wjazd do stref czystego transportu. Te ostatnie zaczną się pojawiać w Polsce dopiero za dwa lata, ale w wielu krajach UE już istnieją, a z czasem będzie ich coraz więcej. - Oszczędności na paliwie.
Zasilanie samochodów elektrycznych z domowego lub firmowego wallboxa kosztuje w zależności od pojazdu około 4-7 zł za ilość energii potrzebną do przejechania 100 km (przy założeniu, że za 1 kWh z sieci w taryfie nocnej zapłacisz ok. 40 groszy). Ładowanie akumulatora będzie droższe na publicznych stacjach, ale nawet przy najwyższych obecnie opłatach i autach elektrycznych o dużym zużyciu energii na trasie nie zapłacisz więcej niż przy podróży dieslem, który pali około 5 l/100 km. - Niższe wydatki związane z użytkowaniem samochodu elektrycznego
Elektryki pozbawione są wielu elementów, które mogą się popsuć w autach spalinowych (m.in. skrzyni biegów, cylindrów i tłoków oraz rozrządu czy filtrów). Wolniej też zużywają się w nich inne podzespoły (m.in. tarcze hamulcowe i klocki). Z tego względu koszt serwisowania pojazdu może być niższy o połowę lub nawet o dwie trzecie. - Możliwość uzyskania dofinansowania z funduszy unijnych.
W programie „Mój elektryk” dopłaty do samochodów elektrycznych mogą wynosić nawet 27 000 złotych, a minimalna kwota, którą masz szansę uzyskać to 18 750 zł. Dofinansowanie jest też dostępne zarówno dla osób fizycznych, jak i przedsiębiorców. Co więcej, wsparcie obejmuje nie tylko zakup za gotówkę, lecz także inne formy finansowania. W przypadku leasingu samochodów elektrycznych lub wynajmu długoterminowego wniosek o dotację możesz złożyć bezpośrednio przez firmę, która oferuje Ci pojazd i finansowanie, o ile tak, jak Automarket.pl przystąpiła ona do programu „Mój Elektryk”.
Wyzwania dla rozwoju elektromobilności oraz mity na temat aut elektrycznych
Rozwój elektromobilności wiąże się z wieloma wyzwaniami, takimi jak choćby recykling zużytych akumulatorów czy modernizacja sieci elektrycznych tak, by podołały zwiększonemu zapotrzebowaniu na prąd. Główną barierą jest jednak tempo rozwoju infrastruktury do ładowania pojazdów.
Problem ten jest boleśnie odczuwalny zwłaszcza w Polsce, gdzie w ciągu ostatnich 3 lat liczba samochodów elektrycznych przypadających na jedną stację zwiększyła się ponad dwukrotnie i obecnie wynosi 22. W połowie 2022 roku publicznych stacji było w naszym kraju 2190, co oznacza 4 253 punkty do ładowania.
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych szacuje, że do połowy obecnej dekady punktów takich może być nawet 40 tysięcy, a dodatkowo w granicach 90-115 tysięcy punktów niepublicznych. Tak dynamiczny rozwój infrastruktury wymaga jednak znacznych nakładów oraz efektywnego wykorzystania funduszy unijnych, które będą przeznaczone na ten cel.
Sceptycy twierdzą również, że ładowanie aut elektrycznych trwa zbyt długo, a pojazdy są za drogie i mają niewystarczające zasięgi. Dla wielu potencjalnych użytkowników kwestie te nie powinny być już jednak problemem, a na pewno nie będą nim w przyszłości.
Zasięgi samochodów elektrycznych ciągle rosną i wśród modeli, które weszły na rynek w 2021 roku, wynoszą średnio ponad 400 kilometrów. Nawet bardziej budżetowe modele są już dostępne z akumulatorami, które pozwalają przejechać więcej niż 300 kilometrów na jednym ładowaniu.
Chociaż czas zasilenia baterii z domowego wallboxa faktycznie wynosi kilka godzin, jednak publiczne ładowarki poradzą sobie z tym w kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkanaście minut. Co więcej, przyszłe generacje pojazdów będą miały coraz pojemniejsze akumulatory, a nowe stacje ładowania – z reguły większą moc.
Obecnie auta elektryczne z dofinansowaniem są o około 25% droższe od modeli spalinowych o porównywalnych parametrach, ale i w tym przypadku czas będzie działał na korzyść elektryków. Niedługo będą one bowiem tańsze niż klasyczne pojazdy. Bank inwestycyjny UBS przewiduje, że będzie tak już w 2024 roku, natomiast nawet ostrożniejsze szacunki BloombergNEF wskazują na 2027 rok.
Leasing samochodów elektrycznych coraz popularniejszy
Dla rozwoju elektromobilności w UE duże znaczenie ma fakt, że unijne dofinansowania dotyczą nie tylko zakupu pojazdów za gotówkę, lecz także leasingu samochodów elektrycznych i wynajmu długoterminowego aut elektrycznych. Finansowanie takie jest bowiem coraz chętniej wybierane, zwłaszcza przez przedsiębiorców (choć mogą z niego skorzystać także osoby fizyczne).
Z raportu „Floty samochodów kluczem do elektromobilności” opracowanego przez PKO Leasing wynika, że aż 90% firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP) w Polsce preferuje leasing lub wynajem zamiast zakupu pojazdu. Przedsiębiorcy najszybciej przekonują się również do elektryków. W 2020 roku to właśnie oni zarejestrowali 85% nowych aut elektrycznych w Polsce. Co więcej, w 2021 roku już 20% badanych firm z sektora MSP rozważało użytkowanie pojazdów zeroemisyjnych.
Nic w tym dziwnego, bo leasing samochodu elektrycznego lub wynajem takiego auta są często bardzo korzystnym rozwiązaniem. Oba oferują przedsiębiorcom możliwość optymalizacji podatkowej, a do tego są bardzo wygodne.
Nie obciążają też historii kredytowej, wymagają minimum formalności oraz pozwalają nie martwić się takimi rzeczami, jak między innymi stan techniczny, czy spadek wartości i odsprzedaż pojazdu. W pewnych sytuacjach, licząc wszelkiego rodzaju koszty, leasing lub wynajem auta mogą być wręcz tańsze od zakupu za gotówkę.
Tagi:
Wpis powstał:
27 września, 2022